DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?

 Podręcznik jest skierowany do wszystkich, którzy planują być lub są już twórcami obrazu filmowego. Dla jednych ta książka stanie się pierwszym ważnym podręcznikiem przyszłego zawodu filmowego, a tym, którzy już pracują w zawodzie – pomoże rozwinąć, uporządkować i zweryfikować nabytą wiedzę, a co najważniejsze – obalić kilka mitów i nieprawidłowości, które prawie wszyscy powtarzają.

 Jak się domyślacie, trudno jest napisać książkę dla czytelnika, którego się nie zna. Możemy zakładać wiele, ale bezpośrednio Ciebie, Czytelniku, może nigdy nie poznamy. Mimo naszych starań może okazać się, że ten podręcznik nie spełni wszystkich Twoich oczekiwań. Czy w takim razie jest to książka dla Ciebie? I tak, i nie. Pisząc ją, myśleliśmy oczywiście o tym, by to była publikacja dla Ciebie. Jednak to Ty o tym zdecydujesz. Więc jeśli okaże się, że jest to książka dla Ciebie, będzie nam niezmiernie miło. Natomiast jeśli uznasz, że jednak jest inaczej, znajdź, proszę, kogoś, komu się ona przyda. W ten sposób zarówno Ty, jak i my będziemy zadowoleni!

 Zależało nam na tym, by pewne złożone sprawy technologiczne wytłumaczyć tak, by były jasne dla każdego. Zarówno dla młodego filmowca, który studia ma przed sobą, jak i dla operatora filmowego, który zajmuje się zaawansowanymi technologiami na co dzień (i wszystkich innych znajdujących się pomiędzy tymi dwoma skrajnymi przypadkami). Na dodatek staraliśmy się wytłumaczyć to wszystko zwyczajnym językiem, który nie odbiega od codziennie używanego.

 Pewne zjawiska i zagadnienia opisujemy w dość prosty sposób. Staramy się, by nawet najbardziej złożone sprawy były wytłumaczone jasno i zrozumiale. Jednak nie prościej niż można. Ten podręcznik to nie tomik poezji haiku ani skrót telegraficzny pozbawiony ważnych elementów. Przeciwnie, nasz podręcznik to esencja tego, co może przydać się filmowcom do lepszego zrozumienia zawiłości technologicznych. Jesteśmy pewni, że może z powodzeniem być wykorzystywany na prawdziwym planie filmowym, by się (np. w krytycznym momencie) upewnić, czy to, co robimy w danej chwili na planie, ma swoje uzasadnienie technologiczne. Zalecamy również (a właściwie – nawet bardzo zalecamy), by korzystać z podręcznika przed rozpoczęciem zdjęć po to, by zweryfikować swoje pomysły realizatorskie pod kątem wspomnianej poprawności technologicznej. Żeby było jasne – to nie jest podręcznik dla fizyków kwantowych (choć oni też mogą go przeczytać).

 W niektórych sytuacjach świadomie rezygnujemy z totalnego zanurzenia się w dany obszar – na rzecz czytelności i łatwości przyswajania. Zależało nam wszak na tym, by książka miała skończoną objętość 🙂 Jak można się domyślić, jest to zadanie trudne i na poziomie solidnego wyzwania. Spróbujemy jednak zaciekawić Was treścią!

 Staraliśmy, aby w książce nie było zawiłych równań. Najczęściej pojawia się pierwiastek z dwóch (2). Reszta to przeważnie rzeczy na poziomie szkoły podstawowej, choć jest kilka ze szkoły średniej 🙂

DLACZEGO TA KSIĄŻKA?

 Do napisania niniejszej publikacji zbieraliśmy się kilka lat. Brakowało nam bogato ilustrowanego podręcznika, który w sposób zrozumiały tłumaczyłby zawiłości rejestracji cyfrowej. Szukaliśmy podręcznika nie tylko dla inżynierów, ale przede wszystkim dla przyszłych i obecnych operatorów filmowych – dla których istotne jest zrozumienie zasady działania kamer cyfrowych nie tylko od strony technicznej, ale i od twórczej. Nasze doświadczenie w edukacji filmowej pomogło nam zweryfikować wiedzę niezbędną nie tylko dla studenta czy młodego filmowca, ale i osoby, która na co dzień pracuje jako autor zdjęć. Zależało nam na tym, by w podręczniku w przystępny sposób przekazać to, co potrzebne do zrozumienia meandrów rejestracji obrazu cyfrowego. Na rynku międzynarodowym jest wiele publikacji na ten temat, lecz jedne są napisane zbyt skomplikowanym językiem, a inne nie tłumaczą, dlaczego, po co i jak. Gdy analizowaliśmy wydawnictwa dostępne na rynku międzynarodowym, najczęściej dochodziliśmy do wniosku, że taka książka i w takiej formie, o jaką nam chodzi, nie istnieje, a gdybyśmy chcieli ją zrobić z obecnych na rynku publikacji, musiałaby składać się z pojedynczych fragmentów wielu książek i…

 Stąd pomysł, by napisać taką książkę, jaką sami chcielibyśmy przeczytać 🙂

 Nasz podręcznik zawiera niezbędną wiedzę o tym, jak my, ludzie, widzimy, i dlaczego tak, a nie inaczej rejestrują kamery. Piszemy o tym, jak dobierać kamery do naszych potrzeb; jak wykonywać testy przed zdjęciami; jak ustawiać parametry w kamerze, aby otrzymany obraz odpowiadał naszemu pomysłowi. Staramy się tłumaczyć zawiłe rzeczy w sposób prosty i jednocześnie zgodny z obowiązującymi prawami fizyki (co czasami nie jest łatwe).

 Niekiedy pojawiają się skojarzenia i ilustracje, które mogą Wam się wydać lapidarne czy zbyt proste. Jest to celowe. Dzięki doświadczeniu w pracy ze studentami szkół artystycznych wiemy, że tego typu skojarzenia zostają w pamięci na długo. Stąd – Czytelniku – jeśli uznasz, iż ilustracja lub skojarzenie są zbyt oczywiste dla Ciebie, po prostu je przeskocz i idź dalej. Pomyśl o tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z filmem… Kto wie, może to właśnie Ty będziesz im pewnego dnia tłumaczył dokładnie te same zawiłości za pomocą tych samych skojarzeń 🙂

 W zawodzie operatora filmowego bardzo ważne jest przełożenie twórczego pomysłu na wyświetlany podczas projekcji plik cyfrowy. Obecnie mamy tak dużo różnych źródeł wyświetlania (kino z projekcją cyfrową, monitory, ściany LED, laptopy, smartfony…), że autorzy zdjęć mają kłopot ze zrozumieniem zasady rejestracji obrazu dla konkretnych potrzeb. Często zapominają o tym, jaki jest docelowy format wyświetlania.

 W książkach mówiących o technice i technologii filmowej pojawia się często problem mieszania jednostek. Nawet wewnątrz jednej publikacji pojawiają się sytuacje, w których autorzy pozostawiają czytelnika sam na sam z koniecznością przeliczania jednych jednostek na inne. Operator nie tylko w Europie, ale i na świecie posługuje się najczęściej systemem metrycznym. Na Wyspach Brytyjskich wykorzystywane jest np. podejście mieszane (zarówno system metryczny, jak i jednostki imperialne). W kilku krajach pozaeuropejskich (Mjanma/Birma, Liberia i Stany Zjednoczone) obowiązują tylko jednostki imperialne. Są też kraje (najczęściej angielskojęzyczne), które w życiu codziennym korzystają z jednostek imperialnych, a oficjalnie – z systemu metrycznego… Zatem na potrzeby posługiwania się wspólnym językiem operatorskim dotyczącym rejestracji obrazu cyfrowego ujednoliciliśmy jednostki. Nie ma tutaj łokci, sążni, wiorst, arszynów czy furlongów 🙂 Tam, gdzie trzeba było – zrobiliśmy odpowiednią konwersję, spisaliśmy i tłumaczymy, jak to się nazywa, dlaczego tak się nazywa. 

 Jedynym wyjątkiem względem tego, o czym mowa wyżej, jest pisownia wartości przysłon w konwencji imperialnej (kropka dziesiętna w znaczeniu przecinka dziesiętnego), np. f/1.4, f/2.0, f/2.8, f/4.0 itd.

 I jeszcze jeden drobiazg dotyczący ilustracji. Widniejące na nich jednostki międzynarodowe (np. lux, lumen itd.) są nieodmieniane.

Zapraszamy do zakupu w sklepie on-line oraz w na miejscu w wypożyczalni Littlebeast, Creativetools w Warszawie.